Uczestnicy dyskusji zwracali uwagę, że obecność wojska i zapory na granicy polsko-białoruskiej może zniechęcać turystów do odwiedzania Podlasia, ale warto cały czas podkreślać, że każdy kto tu przyjeżdża odnajdzie spokój.

To, co dla nas jest objawem bezpieczeństwa, dla turysty jest objawem problemu. Mamy wojsko na granicy, dla każdego turysty jest to jasny komunikat: 'Nie przyjeżdżaj, bo tutaj jest niebezpiecznie". Dlatego bardzo trudno przekonać kogokolwiek, że tu się nic nie dzieje, że jest bezpiecznie - mówi prof. Daniel Boćkowski z Wydziału Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu w Białymstoku.

Do przyjazdu na Podlasie zachęcają m.in. burmistrz Supraśla i wojewoda podlaski.

Mamy spokój, mamy puszczę, mamy wspaniale rozwijające się miasta na Podlasiu i mamy hejt ogólnopolski mówiący o tym, że ponoć u nas jest niebezpiecznie. A my mówimy temu "nie", u nas jest bezpiecznie. Zapraszamy do nas, bo mamy najpiękniejszy kawałek naszego pięknego kraju, zabezpieczony przed tymi hybrydowymi działaniami. Przede wszystkim u nas są wspaniali ludzie, otwarci na innych - mówi burmistrz Supraśla Radosław Dobrowolski.

Władze naszego regionu zachęcają turystów do odwiedzania Podlasia na różne sposoby - obecnie można korzystać m.in. z tanich przejazdów autobusowych do Tykocina, Supraśla czy Choroszczy w ramach akcji "Turystyczna Ósemka". 

Z punktu widzenia turystyki mamy do zaoferowania wszystko. Rozwijają się u nas nowe dziedziny turystyki jak chociażby turystyka ciszy, ale mamy przecież także regiony uzdrowiskowe - Supraśl, Augustów. Będę podkreślał to przy każdej możliwej okazji - jesteśmy bardzo bezpiecznym regionem, bardzo otwartym i bogatym w ludzi, którzy czekają na turystów - mówi wojewoda podlaski Jacek Brzozowski.

Od 1 września będzie można zaś ponownie starać się o Podlaski Bon Turystyczny, czyli dopłaty do wypoczynku. W ramach ostatniej tury rozdano ponad 4400 takich bonów.

| red: gl, at