Placówka białostocka ma najwyższy stopień referencyjności i może wykonywać wszystkie procedury i zabiegi, oddział onkologiczny łomżyńskiego szpitala może za to leczyć pacjentów systemowo, którzy dotychczas szukali pomocy w BCO.

Krajowa Sieć Onkologiczna powstała właśnie po to, żeby placówki o różnym stopniu referencyjności mogły ze sobą współpracować. Mamy już wypracowane takie same metody i procedury i w Łomży także są one na bardzo dobrym poziomie - zapewnia zastępca dyrektora BCO Elżbieta Potentas.

Nowotwór, np. rak piersi, bo z nim mam najczęściej do czynienia, jest chorobą coraz częstszą. A jednocześnie są coraz lepsze i coraz bardziej skuteczne metody leczenia. Kobiety nawet w zaawansowanym stadium choroby mogą jeszcze normalnie funkcjonować, a nawet pracować. Dlatego bez współpracy z innymi placówkami w sieci coraz trudniej byłoby nam pracować - mówi dr Bogumiła Czartoryska - Arłukowicz z Centrum Chorób Piersi w BCO.

Warunkiem takiej współpracy jest powołanie koordynatorów opieki onkologicznej i dyrektor łomżyńskiego szpitala od 1 czerwca stworzył takie trzy stanowiska.

Naszym zadaniem jest jak największa pomoc pacjentowi i wspieranie go. Towarzyszymy choremu od momentu gdy pojawi się podejrzenie nowotworu, przez wszystkie badania, diagnostykę, aż po leczenie. Pilnujemy nawet terminów jego wizyt u lekarza - opowiada jedna z łomżyńskich koordynatorek Beata Cieślińska.

Z pewnością warunki leczenia onkologicznego w łomżyńskim szpitalu, które i tak są na wysokim poziomie, poprawią jeszcze najnowsze zakupy - w ramach pieniędzy pozyskanych na onkologię z KPO łomżyńska placówka zakupi sprzęt i urządzenia za ponad 51 mln zł.

| red: pp