Radio Białystok | Wiadomości | Wiadomości Łomża | Pożar nad Biebrzą - świadkowie mówią o podejrzanej osobie
Wtorkowy (15.04) pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym to mogło być podpalenie. Ogień pojawiał się w kilku miejscach, a strażacy, którzy gasili pożar widzieli w pobliżu jakąś osobę.
Taką informację przekazali policjantom, którzy wyjaśniają okoliczności pożaru.
Policjanci prowadzą czynności wyjaśniające w kierunku sprowadzenia zagrożenia pożarowego. Została nam przekazana informacja, że strażacy widzieli osoby w rejonie miejsca pożaru. Jak wynika z ich relacji, postać widzieli z odległości około 500 metrów, gdy na dworze zapadał zmrok. Na chwilę obecną nikt nie został zatrzymany, a policjanci gromadzą w tej sprawie materiał dowodowy - mówi młodszy aspirant Magdalena Afonin z Komendy Powiatowej Policji w Sokółce.
Strażacy walczyli z ogniem przez kilka godzin. Zakończyli akcję dopiero po północy. Do pożaru doszło w rejonie miejscowości Małowista i Krasnoborki. Są to obszary, na których żyje wiele cennych gatunków zwierząt.
Miejsce objęte pożarem, jak i tereny sąsiadujące to bardzo ważne miejsca występowania zagrożonych i bardzo rzadkich gatunków ptaków. Takich jak dubelt, wodniczka, kropiatka, błotniak stawowy, który może jest częstszym gatunkiem, podróżniczek. To są wszystko gatunki tak bardzo związane z mokradłami, a pożary niszczą ich siedliska. Powodują utratę lęgów i te ptaki mogą stamtąd bezpowrotnie zniknąć - mówi Artur Wiatr, dyrektor Biebrzańskiego Parku Narodowego.
Przyrodnicy i strażacy apelują o rozwagę i niewypalanie traw. Niestety, także na terenie Biebrzańskiego Parku Narodowego, bardzo często do takich wypalań dochodzi.